Opowieść ósma – Psota zajączka
Zabawy na niby.
Opowieść o wielkanocnym zajączku, który zamienia kurze jajka w kolorowe pisanki to żart. Z pisanek wykluwają się kurczaczki w kolorowe wzorki. Deszczyk zmywa kolory i kurczaczki znów stają się żółciutkie. A dzieci często się przy tej historii śmieją!
Ludzie żartują od niepamiętnych czasów. Może pamiętacie, jak Wasza babcia wspominała psikusy ze swojej młodości. Do tradycji należało oblewanie się wodą w lany poniedziałek czy przebieranie się w karnawale za różne postaci. Babcie wspominając te wydarzenia, opowiadają je często z rozrzewnieniem. Widać, że poczucie humoru, żarty, zabawy, były i są potrzebne ludziom.
Dzieci bawią się od najmłodszych lat, ale sposób zabawy zmienia się wraz z wiekiem dziecka. Już trzylatki zaczynają bawić się w zabawy na niby. Pierwsze zabawy polegają np. na gotowaniu jedzenia dla lalek, budowaniu domków z klocków. Często klocek, raz jest ziemniakiem w garnku, a raz elementem dachu. Dziecko przecież dobrze wie, że nie jest to prawdziwy dom, ani prawdziwy ziemniak, ale zachowuje się tak, jakby to było naprawdę. Bawi się właśnie NA NIBY.
Zabawie na niby towarzyszy element zaskoczenia, zdziwienia. W naszej zabawnej opowieści mamy taką właśnie sytuację niespodzianki: kura siedziała na jajkach i podczas jej chwilowej nieobecności, coś się wydarzyło. Co się stało?…Jajka zamieniły się w pisanki! Kura była zaskoczona tym, co zobaczyła po powrocie, jednak zaakceptowała sytuację. Można powiedzieć, że „weszła w tę zabawę”. Nadal wysiadywała jajka, a potem zajmowała się kurczakami?
Wielokrotnie w naszym życiu zdarzają się sytuacje, w których dzieci nas zaskakują. Jak wówczas reagujemy?… Czy potrafimy stanąć na wysokości zadania i np. z lekarki zmienić się w Mamę Muminka lub Małą Mi? Jeśli nie zdarzyło Ci się nic takiego, to szkoda. Naprawdę warto spróbować.
Świat NA NIBY jest bardzo ciekawy. Dzięki tym zabawom dzieci, a przy okazji my:
-
możemy być tam, gdzie chcemy,
-
oswajamy trudne sytuacje – np. wizytę u lekarza, robienie zastrzyków,
-
cieszymy się z tego, czego w rzeczywistości nie mamy, a bardzo chcielibyśmy mieć – np. dziecko chce ciastko, którego w tej chwili nie może dostać, możemy mu zaproponować wyobrażone ciastko, którym częstujemy go, zachęcając w ten sposób do zabawy,
-
dowiadujemy się, co się dzieje w życiu dziecka, np. zabawa w przedszkole, daje więcej informacji o tym, co się dzieje w przedszkolu, niż wypytywanie dziecka typu – co robiłeś w przedszkolu, czy masz kolegów, jak było dzisiaj?
Zamiast zadawać setki pytań naszym dzieciom, pobawmy się z nimi NA NIBY. Nie mówmy, że to nie wypada. Włączmy swoje poczucie humoru i pożartujmy. Może z wierszyka?
Powolutku, przez podwórze idą sobie dzieci kurze,
W kropki, w ciapki, w malowanki.
Bo to miały być … PISANKI ha, ha, ha!
Opowieść: Psota zająca;
źródło: D. Szubstarska przy współpracy B. Bednarskiej; Świat Opowiadany; Wyd. Harmonia 2014
Urszula Miłejszo – psycholog
Kinga Wasila – psycholog