adminFuFo
Posts by :
Opowieść piąta – Biedronka i żuk
Miłość i odrzucenie
„Do biedronki przyszedł żuk,
W okieneczko puk,puk, puk…”
Opowieść o Biedronce i Żuku, mówi o miłości i odrzuceniu. Żuk został odrzucony przez biedronkę i z tego powodu był smutny. Musiał przeżyć swoje rozczarowanie, ale nie zabrało mu to chęci i siły do dalszych poszukiwań przyjaciela. Podobnie biedronka szukała kogoś, kto by do niej pasował. Poszukiwania okazały się owocne, każde z nich znalazło swoją bratnią duszę.
W pojęciu miłości zawiera się przyjaźń. Ma ona duże znaczenie dla naszych dzieci, które już od przedszkola chcą mieć kolegów i koleżanki. W tym wieku są jeszcze mało dojrzałe, szybko zmieniają się u nich emocje i często popadają w skrajności. Kto dzisiaj jest przyjacielem, jutro może być wrogiem i odwrotnie.
W pierwszych klasach szkoły podstawowej, przyjaźnie stają się coraz trwalsze, bardziej znaczące i potrzebne dzieciom. Przykładem tego są tzw. przyjaźnie od szkolnej ławy, które przetrwały aż do dorosłości.
Dlatego warto dbać o przyjaźnie.
Z umiejętnością dbania o przyjaciół, nikt się nie rodzi. Dzieci uczą się tego, a my jesteśmy dla nich wzorcem i pomocą. Możemy pokazać dziecku, że np. po wspólnej grze w piłkę może zaprosić kolegę z sąsiedztwa. Czasem to my możemy tego kolegę zaprosić, bo nasze dziecko się wstydzi. Okazujmy dzieciom, że ich społeczne kontakty są ważne, również dla nas.
Warto jest powiedzieć dziecku, że zapraszając gości na urodziny, trzeba pomyśleć o tym, czy będą się dobrze bawić, a nie myśleć tylko o własnym zadowoleniu. Wspólne przygotowania do takiej imprezy powinny obejmować również zadbanie o innych.
Biedronka i żuk znaleźli szczęście u boku kogoś, kto był do nich podobny. Również nasze dzieci potrzebują grupy rówieśniczej, która ma podobne zainteresowania i umiejętności, z która mogłoby dzielić swoje pasje. Może się zdarzyć i tak, że wspólnie z dzieckiem dojdziecie do wniosku, że wybór grupy był błędny. Być może zainteresowania dziecka zmieniły się lub nie znalazło swojego miejsca w grupie. W takiej sytuacji, biorąc przykład z żuka, nie należy się zrażać, tylko szukać dalej. Porażki w kontaktach społecznych się zdarzają. Zadaniem dorosłych jest towarzyszenie dzieciom również w tych momentach.
Koleżanki i koledzy są bardzo ważni dla naszego dziecka, ale pamiętajmy, że w pierwszych latach życia, najważniejsi są rodzice. Potrzebuje ono ich uwagi i wspólnie spędzonego czasu. Dzięki temu możemy towarzyszyć dziecku w jego codziennych zmaganiach, obserwować i coraz lepiej je poznawać. Jest to, sto razy ważniejsze niż kupowanie mu kolejnej drogiej zabawki.
Niech zmagania naszych dzieci i różne sytuacje społeczne w których będą uczestniczyć, znajdą podobny finał, jak w tym pląsie:
„Nie chcę cię, nie chcę cię, nie chcę cię znać.
Chodź do mnie, chodź do mnie, rączkę mi daj.
Prawą mi daj, lewą mi daj
I już się na mnie nie gniewaj…”
Dla naszych małych „żuczków i biedroneczek” od przedszkola zaczyna się poszukiwanie przyjaciół😊
Opowieść: Biedronka i żuk;
źródło: D. Szubstarska przy współpracy B. Bednarskiej; Nowy Świat Opowiadany; Wyd. Harmonia 2015
Urszula Miłejszo – psycholog
Kinga Wasila – psycholog
Opowieść czwarta – Bałagan
Co z tym porządkiem, czyli zachęcanie do współpracy od małego😊
Prosta opowieść o bałaganie, tak naprawdę jest o sprzątaniu. Na obrazkach pokazane są proste czynności: zamiatanie, odkurzanie, wynoszenie śmieci, układanie zabawek, podlewanie kwiatów i układanie zabawek. Nic nadzwyczajnego. Ale zaczyna się od emocji: OJEJ! Ale bałagan!!!
Kto widział moje klocki? … Czy bałagan przeszkadza?
Chyba każdy u siebie w domu doświadczył bałaganu. Ale czy jest nam z tym dobrze? Czy łatwo wówczas znaleźć to, czego szukamy? Niektórzy z nas przyzwyczajają się do ciągłego bałaganu i jest im z tym dobrze. Czasem nawet nazywamy to artystycznym bałaganem i zostawiamy tak jak jest. A jednak nawet najbardziej „artystyczny” bałagan ma swoje granice. I niestety przeszkadza w życiu.
Bałagan często jest spowodowany nadmiarem rzeczy. Jeżeli dziecko ma za dużo zabawek, nie potrafi wybrać, czym chce się bawić. Sytuacja nadmiarowości, zarówno w dorosłych jak i w dzieciach powoduje poirytowanie i niepokój.
Czyli trzeba posprzątać…
Sprzątanie może być przykrym obowiązkiem i powodem do okazywania dziecku złości słowami: ty bałaganiarzu, masz śmietnik w pokoju. Dziecko słysząc takie słowa, na pewno nie czuje się zachęcone do współpracy. Wręcz przeciwnie. Negatywny przekaz i obraźliwe słowa szkodzą dziecku i nie skłaniają do pozytywnej postawy.
Więc lepiej inaczej. W myśl zasady: „żadne rączki nie są za małe do sprzątania” nie trzeba czekać aż dziecko skończy 5 lat i wtedy uczyć je sprzątania.
-
Roczne dziecko może wrzucać klocki do pudełka, a to już początek robienia porządków.
-
Dwulatek potrafi ustawić auta na półce.
-
Trzylatka można zaangażować w dobieranie w pary skarpetek po praniu.
Ważne, żeby w tych czynnościach uczestniczył dorosły, zachęcając swoim przykładem do współpracy, nazywając to, co robi dziecko: widzę, że wrzucasz klocki do pudełka, dobrze dobrałeś skarpetki w pary. Nie musi to być entuzjastyczna pochwała, wystarczy pozytywna informacja ze strony rodzica.
Świetnym przykładem/narzędziem do wykorzystania w zachęcaniu do współpracy jest nasza opowieść o bałaganie, która uczy nas formułować proste komunikaty do dziecka np. posadź lalę na półkę, wyrzuć śmieci do śmietnika. Wtedy dziecko wie, czego od niego oczekujemy, co ma zrobić. Zamiast często niezrozumiałego dla dziecka – posprzątaj, zrób porządek. Słowo „ porządek” nie zawsze oznacza to samo dla nas i dla dziecka.
Pierwszy obrazek w opowieści o bałaganie nie wygląda zachęcająco. „ O zgrozo, jaki bałagan!”. Dzieci są niemile zaskoczone, widać to po ich minach.
Na szczęście postanawiają zabrać się do pracy. We dwójkę raźniej.
Dzieci potrafiły się ze sobą dogadać i podzielić pracę. Ja zamiatam. A ja odkurzam. Ja podleję kwiatki. A ja będę wycierać kurze.
Widać już porządek, jeszcze tylko lalka na półkę i śmieci do śmietnika.. Nie pozostaje nic innego, jak tylko podziwiać!
Dzieci są dumne z siebie i zadowolone. Cieszą się, okazują radość. Teraz wszystko jest na swoim miejscu , możemy się bawić.
Droga od bałaganu do porządku wiedzie przez wspólne działanie😊
Opowieść: Bałagan;
źródło: D. Szubstarska przy współpracy B. Bednarskiej; Nowy Świat Opowiadany; Wyd. Harmonia 2015
Urszula Miłejszo – psycholog
Kinga Wasila – psycholog
Opowieść trzecia – Paweł i Gaweł
Obowiązki i zasady.
Paweł i Gaweł to opowieść oparta na dobrze znanym wierszu Aleksandra Fredy. W naszym świecie opowiadanym posługujemy się obrazkiem domu podzielonego na dwa kolory wyrażające odmienne charaktery. Spokój Pawła jest niebieski, a szaleństwo Gawła jest czerwone. Tak różni sąsiedzi mogą ze sobą mieszkać w jednym domu pod warunkiem… no właśnie, jakim?
Po co nam zasady?
Paszczak z Krainy Muminków otaczał się ciągle regulaminami, nie zrobił niczego co wykraczało poza uznawane przez niego zasady. Zmuszał innych do ich przestrzegania. Ale czy był w tym szczęśliwy?
Aleksander Fredro napisał wiersz o Pawle i Gawle ok. 1880r. Pomimo, że upłynęło już sporo czasu, to jego treść jest nadal aktualna. Mamy tu postać Gawła, który jest całkowitym przeciwieństwem Paszczaka. Nie uznaje żadnych reguł, robi co chce, nie zważając na swojego sąsiada – strzela, przewraca meble, trąbi i robi duży hałas. Wszystko to bardzo przeszkadza Pawłowi, nie może tego znieść. Wpada na pomysł i pokój zamienia w łowisko ryb. Konsekwencje tego ponosi Gaweł, bo woda kapie mu na nos. Nie jest to przyjemne dla hałaśliwego sąsiada. Okazuje się, że ta anarchistyczna „zasada” – wolnoć Tomku w swoim domku, obraca się przeciwko niemu.
Przełóżmy tę opowieść na sytuację w naszych domach. Nie ma nic gorszego dla dziecka niż brak jasnych zasad. Dziecko nie wie, czego się od niego oczekuje. Jeżeli mama na coś pozwala, a tata tego zabrania, pojawia się chaos, dziecko nie czuje się bezpiecznie. Taka sytuacja powoduje, że dziecko uczy się manipulowania innymi.
Co zrobić, żeby nasza rodzina nie była podobna do historii o Pawle i Gawle?
Jednak potrzebujemy zasad:
-
najlepiej takich, które dotyczą naszej rodziny, wtedy stają się nam bliższe, są po prostu NASZE – „Rozumiem, że Kuba Kowalski gra na komputerze 6 godzin, a w NASZEJ RODZINIE dzieci mogą grać na komputerze 30 minut”
-
jeśli zasada już obowiązuje, to nie zmieniaj jej. Często nie jest to łatwe, wymaga od Ciebie dużego wysiłku, cierpliwości i spokoju, ale bardzo potrzebne jest Twojemu dziecku
-
zasada nie ma być zakazem, a powinna mówić, czego od dziecka oczekujemy – zamiast „ nie kłam”, powiedz „mów prawdę”
-
staraj się przestrzegać zasad obowiązujących w Waszym domu
-
ilość zasad powinna być odpowiednia do wieku dziecka, nie można jednocześnie wprowadzać zbyt wielu zasad. Po pewnym czasie zasada staje się normą i wówczas można pracować nad kolejną
Czy posłuszeństwo jest tym samym co uległość?
Posłuszeństwo i uległość są często traktowane zamiennie. Nie jest to jednak to samo. Dziecko uległe robi wszystko, co mu się każe, ale nie ma to dla niego znaczenia, nie zależy mu na tym. Często nie rozumie sensu, czasem jest uległe ze zwykłego strachu przed karą. Jeżeli zaś dziecko jest posłuszne, to dlatego, że dokonało takiego wyboru, ono chce zrobić to, o co prosi go rodzic.
Zasady są ważne również dlatego, że ich brak obraca się przeciwko nam samym. Dzieci też przecież potrzebują poszanowania swoich zasad! Na wzajemności opiera się dobrze rozumiane posłuszeństwo i stosowanie się do zasad.
Bo rację ma poeta „Z tej to powiastki morał w tym sposobie. Jak ty komu, tak on Tobie!” A zasady służą nam wszystkim.
Opowieść: Paweł i Gaweł;
źródło: D. Szubstarska przy współpracy B. Bednarskiej; Nowy Świat Opowiadany; Wyd. Harmonia 2015
Urszula Miłejszo – psycholog
Kinga Wasila – psycholog
Opowieść druga – Świerszcz i mrówki
Wesoła zabawa czy „marnowanie czasu”
Kiedy jesienią pracowite mrówki budowały domek, świerszcz bawił się beztrosko. Kiedy przyszła zima, bezdomny świerszcz znalazł się w tarapatach. Mrówki pomogły lekkoduchowi, a ten bawił je całą zimę zachęcając do zabawy. Bajka o świerszczu i mrówkach to opowieść o pracy i zabawie.
Jedną z podstawowych potrzeb każdego dziecka jest zabawa. Przez zabawę się uczy. Jednocześnie jest dla niego pracą. Rodzice chodzą do pracy, starsze rodzeństwo chodzi do szkoły, a nasz maluch chodzi do przedszkola. Bawiąc się przeżywa emocje: również te nieprzyjemne ( frustracja, złość, rozczarowanie, smutek). Uczy się i doświadcza. Z tej zabawy, która jest pracą ma czerpać radość – to powinna być dominująca emocja.
Czasem wymagamy od dziecka mrówczej pracy i pozbawiamy je radości z tego co robi. Czekamy na osiągnięcia – uważamy, że tylko one mogą dać nam radość, nie cieszymy się z tego, co dzieje się po drodze. Jeżeli będziemy oczekiwać tylko efektów pracy, to będzie nam towarzyszyć frustracja, bo efekty często bywają odległe. Ważne jest, żeby czuć radość z każdego etapu pracy! Żeby gonić króliczka, a nie tylko go złapać.
Ten świerszcz, który wydawałoby się, że jest lekkoduchem, przyniósł mrówkom radość. One były pracowite, ale smutne. Nie był więc tylko biorcą, jak się wydaje, ale dawcą: radości, swobody. Bierzemy od niego lekkość.
Jeśli rozwój Twojego dziecka jest nieprawidłowy sprawą priorytetową staje się terapia. Ale pamiętaj, że dziecko musi nie tylko spędzać czas na ćwiczeniach, ale także się bawić. Domek trzeba zbudować, ale musi być czas na odpoczynek!
Odpoczynek – to nie jest zmarnowany czas!
To beztroska w dobrym tego słowa znaczeniu.
To bycie ze sobą, poznawanie siebie.
Ważne, żeby nie zrobić z tego nauki!
Niech więc nasze dzieci będą nie tylko jak pracowite mrówki, ale czasem także niczym beztroskie świerszcze😊
Opowieść: Świerszczyk i mrówki;
źródło: D. Szubstarska przy współpracy B. Bednarskiej; Nowy Świat Opowiadany; Wyd. Harmonia 2015
Urszula Miłejszo – psycholog
Kinga Wasila – psycholog
Opowieść pierwsza- Wędkujące misie
„A mój tata wie najlepiej!”, czyli „W co ja mam się z nim bawić?!”
Wspólne wędkowanie to nie lada atrakcja w dziecięcych oczach. Tata miś razem z synkiem łowią ryby i razem cieszą się z osiągniętego sukcesu (chociaż Tata złowił małą rybkę, a mały miś dużą ha, ha!) Ale najważniejsza jest harmonia między dorosłym i dzieckiem. I wspólnie spędzony czas.
Dziecko przychodzi na świat jak bezbronne niemowlę. Jedną z jego wielkich potrzeb jest dotyk osoby dorosłej. Mama je karmi i przytula, natomiast tata w tym procesie bywa pozostawiony na uboczu. Jego dotyk mocnych, silnych rąk jest niedoceniany. Dziecko prawie całe mieści się w jego rękach, jest otulone dłońmi taty. Dotyk taty to też delikatność, czułość, a jednocześnie siła.
Małe dziecko rośnie, nadal potrzebuje dotyku, ale w wieku 3 i więcej lat ważniejsze jest wspólne spędzanie czasu. Nic nie zastąpi wspólnego bycia z dzieckiem, wysłuchania go, robienia wspólnie różnych rzeczy. Uczucia rozwijają się w relacji z drugim człowiekiem i we wzajemnym doświadczaniu siebie. Z wielu względów łatwiej jest dziecku kupić nową zabawkę, a tymczasem nigdy nie będzie ona miała takiego znaczenia, jak wspólnie spędzony czas i uwaga ze strony rodzica.
Wspólne robienie czegoś z dzieckiem… Na pewno będzie szybciej, jeśli to rodzic przygotuje ziarno do karmienia kaczek albo ulepi warzywa z plasteliny do przedszkola, ale nie o to przecież chodzi. Ważne jest żeby robić coś RAZEM z dzieckiem, dopuścić je do wspólnej pracy (a nie, żeby robić coś ZA dziecko). To oznacza również, że trzeba dopuścić w sobie samym możliwość porażki, niedoskonałości, dać sobie i dziecku czas, docenić chęć i wysiłek dziecka, a nie tylko efekt.
Małe dziecko krótko koncentruje się na pracy. Bywa tak, że rodzic z dzieckiem pełni zapału rozpoczynają wspólną zabawę, po chwili zaś dziecko odchodzi i rodzic zostaje sam, co zniechęca go do kolejnych zabaw z nim („jak mam to sam robić, to ci dziękuję!”). Dobrze jest przygotować się na taki scenariusz i nie zrażać się. Z drugiej strony dziecko trzeba jednak uczyć kończenia pracy: dajemy małemu dziecku krótsze zadanie (np. wieża z klocków), a starszemu – dłuższe (np. budowa garażu), ale pomagamy mu doprowadzić ją do końca.
Czasami dziecko potrzebuje rozmowy z Tobą. Po prostu chce Ci o czymś opowiedzieć.
-
Słuchaj dziecka z uwagą.
-
Staraj się nie robić nic w tym czasie.
-
Usiądź razem z dzieckiem, staraj się mieć twarz na wysokości jego buzi.
-
Potwierdzaj, że słyszysz co do Ciebie mówi.
-
Okazuj emocje.
Twoja postawa w czasie słuchania mówi dziecku, jakie ma ono dla Ciebie znaczenie.
Historyjka o wędkujących misiach jest przykładem jak w pełni wykorzystać czas z dzieckiem.
– tata i dziecko najpierw muszą umówić się, co chcą razem robić („jedziemy łowić ryby!”),
– rozmawiają o tym, co trzeba przygotować,
– trzeba się spakować i niekoniecznie powinien to zrobić sam tata (lepiej jeśli zrobią to razem!),
– jadą na ryby (droga też jest czasem do wykorzystania na rozmowę z dzieckiem),
– wspólnie te ryby łowią,
-przeżywają wspólne emocje: jeśli złapią rybę – radość :), a jak nic nie złowią – wspólnie odczuwają smutek 🙁 ,
– razem wracają do domu (pełni radości – rozmawiają, cieszą się lub wręcz przeciwnie),
– wspólny posiłek i sprawienie przyjemności mamie (dziecko może sobie powiedzieć: „my, mężczyźni” albo „to tata i ja złowiliśmy ryby” – pojawia się duma).
A jeśli nie zajmujecie się wędkowaniem to może po prostu narysujecie taaaką wieeelką rybę i pośmiejecie… RAZEM😊
Opowieść: Wędkujące misie;
źródło: D. Szubstarska przy współpracy B. Bednarskiej; Nowy Świat Opowiadany; Wyd. Harmonia 2015
Urszula Miłejszo – psycholog
Kinga Wasila – psycholog
Opowieść pierwsza – Przygody pajacyka
Dzieje się czyli zabawa z przygodą
Na początek krótka refleksja. Dziecko przychodzi na świat jako niemowlę – czyli nie mówiące. Jednak od samego początku bardzo chce „rozmawiać” i rozmawia: machając rączkami i nóżkami, płacząc lub śmiejąc się radośnie… Aby rozwinąć mowę, potrzebuje dorosłego przewodnika po świecie. Mowa przychodzi razem z poznawaniem świata.
Bawiąc się z dzieckiem towarzyszymy mu w rozwoju. Zabawa to radość i zaspokojenie ciekawości dziecka. Nie ma zabawek samo zabawiających, tak jak nie ma samochodów samodzielnie się poruszających. Potrzebny jest kierowca! Inwestycja w drogie, wielofunkcyjne zabawki edukacyjne, które według reklamy same „uczą” nie jest najlepsza. Znacznie lepiej sprawdzają się proste zabawki, które ożywimy razem z dzieckiem. Ożywimy czyli: wprawimy w ruch, obdarzymy emocjami, wymyślimy zdarzenia i niespodzianki. Pierwsze lata życia to nieustanna przygoda!
Cóż zatem może pajacyk (lala lub miś) ?
Może chodzić: tup- tup-tup… (szybko albo powoli), przystawać po drodze (bo się męczy ufff…), dojść do celu np. do nas, żeby się przytulić😊
Może skakać z radości Hopa-hooop (nisko albo bardzo wysoooko), niestety może też się przewrócić (i płakać), a wtedy koniecznie musimy go pocieszyć, podmuchać na stłuczoną nóżkę, pogłaskać albo przykleić najprawdziwszy plasterek😊
Może być głodny i spragniony, wołać głośno „dajcie jeść i pić!”, a wówczas trzeba go nakarmić łyżeczką, napoić z kubeczka, a na koniec pogłaskać brzuszek, żeby sprawdzić czy jest pełen. Jeśli posiłek był smaczny, trzeba się oblizać z apetytem😊
Może być zmęczony i trzeba mu umyć buzię i łapki, pokołysać aaa i pośpiewać, żeby zasnął, potem musimy pilnować, żeby było cicho (z paluszkiem na ustach ciii…..). Rano znów wstanie wesoły😊
Może wybrać się w podróż, spakujemy mu plecak, czapkę, może to będzie wyprawa do krainy zbudowanej z klocków, może będzie się wspinał na kanapę, może będzie uciekał przed muchą albo gonił kota😊
I tak dalej… nasze opowieściowe zabawy będą coraz bardziej rozbudowane…
Każdy z takich mini scenariuszy to zabawa, której istotą jest AKCJA czyli dzianie się. Mowa dziecka rozwija się w działaniu. Drodzy Rodzice i Terapeuci. Pomyślcie o tych najpierwszych zabawach z dziećmi. Opowiadajcie proste historie. Niech się dzieje NARRACJA- z niej rodzi się język!.
Opowieść: Przygody pajacyka;
źródło: D. Szubstarska; Dialog i Narracja czyli co się mieści w opowieści; Wyd. Harmonia; Gdańsk 2019
Dorota Szubstarska – specjalistka surdologopedii
Wpis informacyjny ze strony głównej
To jest wpis informacyjny, którego treść można edytować, tak jak treść zwykłego posta.
Lorem ipsum dolor sit amet, consectetur adipiscing elit, sed do eiusmod tempor incididunt ut labore et dolore magna aliqua. Etiam tempor orci eu lobortis elementum nibh tellus molestie nunc. Praesent elementum facilisis leo vel fringilla est ullamcorper eget nulla. Cursus vitae congue mauris rhoncus aenean vel elit scelerisque mauris. Iaculis nunc sed augue lacus viverra vitae congue eu. Nisl nunc mi ipsum faucibus vitae. Leo urna molestie at elementum eu facilisis. Enim tortor at auctor urna nunc id cursus metus aliquam. Cursus vitae congue mauris rhoncus. Justo laoreet sit amet cursus sit amet dictum. Aliquam etiam erat velit scelerisque in dictum non consectetur a.
Facilisis volutpat est velit egestas dui id ornare arcu odio. Proin fermentum leo vel orci porta non pulvinar. Mauris cursus mattis molestie a iaculis at. Eros donec ac odio tempor orci dapibus ultrices in iaculis. Ut venenatis tellus in metus vulputate eu scelerisque felis imperdiet. Enim eu turpis egestas pretium aenean pharetra. Aliquet nibh praesent tristique magna sit amet purus gravida. At erat pellentesque adipiscing commodo elit at. Nibh nisl condimentum id venenatis a condimentum vitae. Tincidunt augue interdum velit euismod in. Ac auctor augue mauris augue neque gravida in fermentum. In arcu cursus euismod quis viverra nibh cras pulvinar mattis.
Tellus in metus vulputate eu. Ullamcorper a lacus vestibulum sed arcu non odio euismod. Facilisi morbi tempus iaculis urna id volutpat. Suspendisse in est ante in. Quis vel eros donec ac odio. Risus in hendrerit gravida rutrum quisque non tellus. Adipiscing commodo elit at imperdiet. Viverra vitae congue eu consequat ac felis donec et odio. Pharetra pharetra massa massa ultricies mi. Neque sodales ut etiam sit amet nisl. Et netus et malesuada fames ac turpis egestas maecenas.